Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności RADA BEZPIECZEŃSTWA ONZ - TUBĄ PROPAGANDOWĄ ROSJI?

RADA BEZPIECZEŃSTWA ONZ - TUBĄ PROPAGANDOWĄ ROSJI?

onzFederacja Rosyjska nadużywa prawa stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ, wykorzystując je wyłącznie jako platformę dla swojej propagandy.

A ostatecznym celem tego działania jest złagodzenie lub całkowite zniesienie sankcji ze strony UE i krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego. W ramach posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, za pośrednictwem swoich zagranicznych lobbystów, Rosja ponownie próbuje przedstawić interwencję militarną na Ukrainie jako konflikt cywilny, który został wywołały między innymi przez kwestie językowe.
Już 20 maja strona rosyjska usiłowała bezpodstawnie zwołać posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w dniu zaprzysiężenia Prezydenta Ukrainy. Formalnym powodem było wejście w życie ustawy o języku. Moskwę interesuje nie tyle „ustawa językowa”, co każda możliwość destabilizacji sytuacji na Ukrainie. W ten sposób Rosja próbuje naciskać na Kijów, wykorzystując tę ustawę do podważania „demokratycznej wiarygodności” Ukrainy. Pojawia się zatem logiczne pytanie: w jaki sposób dyskusja w ramach Rady Bezpieczeństwa ONZ na temat ustawy dotyczącej języka ukraińskiego może pomóc w rozwiązaniu kryzysu rosyjsko-ukraińskiego? Ustawa Ukrainy o języku nie ma związku ani z sytuacją humanitarną, ani z kwestią bezpieczeństwa w Donbasie.
Funkcjonowanie języka ukraińskiego na Ukrainie w żaden sposób nie zagraża międzynarodowemu pokojowi i bezpieczeństwu, których utrzymanie jest zadaniem Rady Bezpieczeństwa ONZ. Ustawa jest wewnętrzną sprawą Ukrainy, którą Kreml próbuje upolitycznić. A Rada Bezpieczeństwa, która ma za zadanie utrzymywanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, nie powinna rozpatrywać kwestii funkcjonowania języka państwowego na Ukrainie.Pokazuje to jak Rosja stale stara się marginalizować kluczowe funkcje Rady Bezpieczeństwa ( działania na rzecz pokoju i bezpieczeństwa ) i „przekształcić ją w wieczorne show w stylu rosyjskiego propagandowego kanału pierwszego”.
Obecnie niemożliwa jest konstruktywna dyskusja z inicjatywy jednej ze stron konfliktu na terytorium Ukrainy. Tym bardziej, że Rosja nie prowadzi otwartego dialogu w tej kwestii. Wniosek Rosji o przedyskutowanie „ustawy językowej” jest kolejną próbą manipulacji porozumieniami z Mińska i odwrócenia uwagi od rosyjskiej agresji wobec Ukrainy. Inicjatywa przeprowadzenia posiedzenia ma jedynie na celu umożliwienie rosyjskiej delegacji rozpowszechniania propagandy o „cierpieniu” rosyjskojęzycznej ludności na Ukrainie.
Przyjęcie ustawy o języku nie ma nic wspólnego z realizacją porozumień mińskich. Są to sprawy wewnętrzne Ukrainy. Rosja usiłuje grać na podział Ukrainy, nie biorąc pod uwagę, że w ciągu ostatnich pięciu lat młode pokolenie centralnej i wschodniej Ukrainy stanowczo opowiedziało się za utrzymaniem integralności i ładu konstytucyjnego państwa, z rolą języka urzędowego włącznie. Widać wolę poznawania tego języka i posługiwania się nim. Samowolna interpretacja porozumień mińskich i oskarżenia wobec Ukrainy, które Rosja próbuje przedstawić na posiedzeniu, nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Ustawa nie dyskryminuje języków mniejszości narodowych lub języków obcych na terytorium Ukrainy, przeciwnie, gwarantuje prawo do nauki w językach mniejszości narodowych i ludności etnicznej w szkole podstawowej równorzędnie z językiem państwowym (artykuł 21 ustawy ). Ponadto ustawa o języku była potrzebna, aby wypełnić lukę legislacyjną i spełnić wymogi konstytucji. Ustawa nie dotyczy komunikowania się w sferze prywatnej oraz obrzędów religijnych czy też imprez kulturalnych, przedstawień operowych itp.
Ustawa realizuje Konstytucję Ukrainy z 1996 roku, która w art. 10 stanowi, że „językiem państwowym Ukrainy jest język ukraiński. Państwo zapewnia wszechstronny rozwój i funkcjonowanie języka ukraińskiego we wszystkich sferach życia społecznego, (…) gwarantuje się swobodny rozwój, wykorzystywanie i ochronę [języka] rosyjskiego i innych języków mniejszości narodowych”.
Język ukraiński i tożsamość nadal postrzegane są przez rząd rosyjski jako zagrożenie egzystencjalne dla idei „Ruskiego mira”, dlatego Rosja tak usilnie próbuje zniszczyć język ukraiński. Nie dziwi więc to, że Rosja postanowiła poruszyć tę kwestię podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Delegacja rosyjska stara się przekonać Radę Bezpieczeństwa, że ustawa o języku zakazuje języka rosyjskiego. Tak naprawdę słowo „zakaz” nie pojawia się w jej tekście ani razu, a słowo „ochrona” wielokrotnie. Na 45 stronach, w 17931 słowach ustawy nie ma żadnej wzmianki o języku rosyjskim”. Podniesiona kwestia absolutnie nie wchodzi w zakres obowiązków Rady Bezpieczeństwa ONZ, takie tematy mogą być dyskutowane w ramach Komisji Weneckiej, Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, OBWE. Rosja zachowuje się cynicznie, zwołując posiedzenie w związku z ukraińską „ustawą językową” i jednocześnie blokując posiedzenie dotyczące bombardowania szpitali w syryjskim Idilb. Zdaniem Rosji głównym powodem aneksji Krymu i udzielenia poparcia separatystom w Donbasie była ochrona ludności rosyjskojęzycznej przed mitycznymi „ukraińskimi faszystami”. Cała propaganda rosyjska opiera się na podżeganiu antyukraińskiej histerii i zastraszaniu rosyjskojęzycznych obywateli Ukrainy poprzez wymyślone historie o nękaniu i zagrożeniu ze strony ukraińskojęzycznych mieszkańców.
W Rosji na żadnym uniwersytecie i w żadnej państwowej szkole ogólnokształcącej nie prowadzi się zajęć w języku ukraińskim, mimo że mieszkają tam miliony Ukraińców, którzy w większość posługują się językiem ukraińskim. Na rosyjskich uniwersytetach i w akademiach nie ma ani jednej katedry języka i literatury ukraińskiej, podczas gdy na uczelniach ukraińskich nadal kształcone są kadry nauczycieli języka rosyjskiego.

Kazimierz Andrzejewski

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u