Wiele wskazuje na to, że nawet koronawirus nie powinien raczej spowodować zagrożenia, iż w jednym z gospodarstw na terenie Lekaszyna w gminie Uniejów powstanie ośrodek da dzieci niepełnosprawnych. W rehabilitacji pomóc im tam mają zwierzęta. Takie jak na przykład alpaki, psy czy konie. A wiemy przecież i ogłasza to Światowa Organizacja Zdrowia, że zwierzęta nie przenoszą wirusa COVID-19.

Jak informuje portal uniejow.pl: "Pomysłodawcy tego projektu, Tomasz i Magda Popiel ze Zgierza, kilkanaście lat dorastali do decyzji, aby otworzyć ośrodek. Motywacją były doświadczenia zebrane w tym czasie w pracy terapeutycznej. O tym, jak trudnym zadaniem jest praca z dzieckiem niepełnosprawnym przekonali się na własnej skórze opiekując się synem Szymonem, u którego zdiagnozowano spektrum autyzmu. Rodzina Popielów od kilku lat współpracuje z Inicjatywą Rodzicielską „Chcemy Całego Życia”, założyli też własną fundację „Pomerdało mi się”. Fundacja zaangażowała się w akcję charytatywną zbiórkę pieniędzy na rzecz Adriana i Lenki, o czym informowano na stronie uniejow.pl.
Ośrodek, którego budowa właśnie się rozpoczyna, znajduje się pod Uniejowem, w miejscowości Lekaszyn. Choć na chwilę obecną przypomina nieco podupadłe gospodarstwo, państwo Popielowie wierzą, że już wkrótce zabierać właściwych kształtów i stanie się placówką, która posłuży za azyl zarówno dla dzieci z niepełnosprawnościami oraz ich opiekunów i rodziców. „To niemożliwe – powiedział rozsądek, To ryzykowne – powiedziało doświadczenie, To bezsensowne – powiedziała duma, mimo wszystko spróbuj – powiedziało serce.” To nasze motto do działania – mówi pan Tomasz. Chcemy stworzyć przytulne pracownie. Docelowo będziemy koncentrować się na dzieciach, ale nie zapominamy o rodzicach, bo aby pracować prawidłowo z dzieckiem z zaburzeniami, opiekun również musi należycie funkcjonować.
Projekt przewiduje salę wyciszenia oraz salę doświadczania świata wyposażoną w urządzenia sensoryczne. Dodatkowo, w ośrodku znajdzie się komora baryczna, sala zabaw i biofeedback, czyli zestaw podłączonych do komputera czujników, dzięki którym można śledzić aktywność organizmu i świadomie na nią wpływać. Oprócz fachowych narzędzi, z pomocą terapeutyczną przyjdą zwierzęta. W planowanej zagrodzie zamieszkają konie, psy, alpaki (pani Magda właśnie kończy kurs alpakoterapii), a nawet świnki morskie. Dobroczynny wpływ zwierząt chętnie wykorzystywany jest w terapii, a badania pokazują, że praca i integracja dziecka ze zwierzęciem potrafi czynić cuda. Choć nie mamy jeszcze ośrodka, już teraz działamy indywidualnie. Bierzemy ze sobą np. psa i niesiemy pomoc tam, gdzie jesteśmy potrzebni – dodaje pan Tomasz.
Projekt „Alpakowo” opiera się na fachowej wiedzy i doświadczeniu. Pan Tomasz to terapeuta z zawodu i powołania. Wielkie zaangażowanie poparte jest studiami z zakresu pedagogiki i wspomagania rozwoju. Do tego należy dodać liczne kursy: hipoterapii, dogoterapii, integracji sensorycznej i masaży taktylnych. Poznana od podszewki gruntowna wiedza w połączeniu z doświadczeniem własnym, bez wątpienia będą wartością dodaną placówki, która miejmy nadzieję, jak najszybciej zdoła otworzyć swoje podwoje.

Opr. KaMi S

źródło: uniejow.pl