Łukasz S., wiceprezes Szkolnego Klubu Strzelectwa Sportowego "Sokół" w Zduńskiej Woli pewnie nigdy nie przewidywał, że zaprowadzając przed laty na strzelnicę swoją córkę Kasię będzie tego gorzko żałował. Kasia była obyta z karabinkiem sportowym, była przecież zawodniczką. Reprezentowała przez kilka lat "Sokoła" na zawodach. Z mniejszym i większym szczęściem. Niestety, czy ta wiedza była wystarczająca, czy też aż zbyt duża, aby posługiwać się bronią strzelecką? I aby jej użyć, by się zabić?! Tego nigdy się nie dowiemy... Kasia zabrała tajemnicę do grobu!

Przypomnijmy: zginęła od strzału z broni kolekcjonerskiej ojca, którą - jak mówią jego znajomi - kupił zaledwie parę tygodni temu. Zbierał się do kupna zabytkowej broni, ale ceny wciąż go odstraszały. W końcu znalazł taką z XIX wieku, sprawną replikę pistoletu. Ten pistolet, z której był tak dumny, w feralny wtorek (22 bm.) około godz. 13 pokazywał córce. Ta zabrała broń z piwnicy, w której ojciec ją przechowywał. Zabrała pistolet do swojego pokoju. Nagle ojciec usłyszał wystrzał! Pobiegł do córki. Po tym co zobaczył, natychmiast wezwał pogotowie. Niestety, okazało się, że było już za późno na pomoc... 16-letniej Kasi S. nie udało się uratować.

Jak mówią koleżanki i koledzy z klasy III C z Publicznego Gimnazjum nr 2 w Zduńskiej Woli, to wielka tragedia! Wstrząsnęła całą szkołą! Całą Zduńską Wolą! Na tablicy frontowej szkoły po śmierci Kasi powieszono kir. Uczniowie gimnazjum wybierają się na pogrzeb Kasi w piątek 25 kwietnia. Dla wielu to co się stało wciąż jest trudne do ogarnięcia... Gdyby nie klepsydra i oficjalna wiadomość o śmierci, wciąż posiłkowaliby się informacjami, czasem plotkami z internetu. A tych nie brakuje. Domysły komentujących sugerują, że dziewczyna źle ulokowała swoje uczucia. Inne, że miała złe relacje z rodzicami. Wielu komentujących wytyka błędy wychowawcze matce, która jest przecież psychologiem. Nie są też łaskawe komentarze wobec ojca. O tym, że Kasi już z nimi nie ma przypominała pusta ławka podczas egzaminów gimnazjalnych. Miał to też być jeden z najważniejszych egzaminów w życiu Kasi... Nie było jej dane...

- Nie myślałam, że Kasia skończy na łamach tabloidów i jako news serwisów informacyjnych w telewizji. Dla mnie to wielka trauma. Znałam ją jeszcze z czasów Szkoły Podstawowej nr 10, gdzie się razem uczyłyśmy - nie kryje łez Ela. Wojciech Sznajder, prezes SKSS "Sokół" jest w szoku. - Kasia od chyba dwóch lat już nas nie reprezentowała, ale jej tata z nami wciąż współpracuje. Jest wiceprezesem. Nie mogę wciąż uwierzyć, że mogło dojść do takiej tragedii. Martwią mnie te domysły, domniemania, pogłoski, co było powodem samobójstwa, jeśli w ogóle było to samobójstwo. Kasia była normalną, fajną nastolatką. Pewnie miała jakieś tam odloty, ale kto ich nie ma w wieku 16 lat?

W szoku jest także Ludwik Malasiński. Wieloletni działacz "Sokoła". O śmierci Kasi dowiedział się podczas pobytu w Karpaczu.

- Może to nie chodzi o tę Kasię? Czy aby na pewno o tę Kasię? - nie wierzył pan Ludwik. - To straszna tragedia! W pierwszym momencie nie mogła także w śmierć Kasi uwierzyć Lodzia Kaleta, żona Eugeniusza Kalety, trenera i zarazem członka zarządu ,,Sokoła''.

- To straszne, kiedy rodzice przeżywają śmierć dziecka. Nawet sobie tego nie potrafię wyobrazić. Jesteśmy sercem i myślą z rodzicami i najbliższą rodziną Kasi - dodaje. Jednak, czy na pewno Kasia była jak jej rówieśnicy? Taka sama? To pytanie postawiliśmy jej kolegom ze szkoły.

- Niby tak, a niby nie... Coś chyba jednak było nie tak. Chyba z rok temu ogoliła się na łyso - przypomina Paweł. - Byłem zszokowany. Taka dobra uczennica i ta golizna na głowie. Coś tam wtedy wspominała, że to taka akcja, protest. Ale nie pamiętam, co dokładnie - dodaje.

- Od jakiegoś czasu na swoim profilu na facebook'u logowała się i lajkowała jakieś dziwne, dla mnie na przykład profile. Usunęła swoje zdjęcia i wkładała jakieś obrazki z Army Links, czy coś podobnego. Już nie pamiętam dokładnie, bo chyba rodzina Kasi sprawiła, że profil trudno otworzyć. A może policja to zrobiła? Dla mnie to było dziwne. Wiedziałam, że wcześniej trenowała strzelectwo sportowe. Ale po co jej była wiedza o armii, o walce, o karabinach? - zastanawia się Anka z PG nr 2. Siewie.tv udało się sprawdzić. Kasia była fanką Loki's Army, czyli Strona dla lojalnej i zaciętej armii wielkiego Loki Laufeyson. Obrazki dla tego profilu dają do myślenia... Na pewno nie są to postaci z bajek dla dzieci. Kasia ostatni raz wpis na swoim profilu zrobiła 10 kwietnia. Dziwny... Udostępniła link Kinpatsu Cosplay. Można powiedzieć, że nawet śmieszny. Sama też zdjęcie skomentowała, jako darmowe mopy...

Zalajkowała także profil "Dlaczego lepiej być ateistą". Zmieniała od początku roku swoje zdjęcia profilowe. Na początku kwietnia dodała dziwny wpis: It's time to start first giveaway at this year! Yeah my paint skills...
Była zafascynowana Ambrioszką https://www.facebook.com/Ambioszka?ref=profile i Noah https://www.facebook.com/noahcosplay?ref=profile oraz profilem kolorowe włosy https://www.facebook.com/noahcosplay?ref=profile. W sumie zalajkowała na fejsie 58 różnych profili...

Czy któryś z nich, jak domniemywają jej rówieśnicy, mógł mieć wpływ na jej życie, a właściwie na chęć zakończenia życia w wieku lat 16?! Trudno to pojąć, bo jak jeszcze rankiem w czwartek na dostępnym profilu Kasi wynikało, że miała plany. Kolorowe! Wybierała się na Festiwal Kolorów w Łodzi. Odhaczyła się na dwóch planowanych projekcjach: w maju i czerwcu https://www.facebook.com/events/671069786272403/. Kasia była też czynna na profilach związanych z wszelakimi sprzedażami. Czy to, co można było jeszcze do niedawna wyczytać na jej profilu pozwoli odpowiedzieć na pytanie: dlaczego targnęła się na życie? Kasia była dobra z matematyki. Była w gronie laureatów Potyczek Matematycznych, jako uczennica SP nr 10. W gimnazjum, jeszcze jako pierwszkoklasistka wygrała konkurs fotograficzny pt. Książka w roli głównej. Teraz Ona jest w roli głównej...

ED