Pozostawił tyle śladów, że policjanci nie mieli problemów z jego zatrzymaniem
14 kwietnia w godzinach rannych policjanci z Komisariatu Policji w Warcie otrzymali zgłoszenie o włamaniu do prywatnego domu na terenie gminy Warta. Według zgłaszającego, który opiekuje się tym domem podczas nieobecności właścicieli, ktoś włamał się do niego ostatniej nocy.
Na miejscu policjanci stwierdzili, że złodziej dostał się do wnętrza budynku poprzez wybicie szyby w jednym z okien. Jednak zrobił to tak nieudolnie, że się pokaleczył i w wielu miejscach zostawił po sobie widoczne ślady krwi. Były one również widoczne na tarasie domu, gdzie sprawca musiał się raczyć znalezionym w domu alkoholem.
W trakcie wykonywania dalszych oględzin przyległego do posesji terenu funkcjonariusze odkryli kolejne niewielkie ślady krwi, a także obuwia. Idąc tym tropem dotarli do położonej kilkaset metrów dalej przyczepy campingowej. Tam znaleźli śpiącego mężczyznę, którego z powodu wypitego alkoholu trudno było obudzić. Miał on na ciele widoczne rany okaleczeń.
53–letniego mieszkańca Błaszek przewieziono do sieradzkiego aresztu. Tam zbadano stan jego trzeźwości. Miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. W piątek 15 bm. po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Przestępstwo to jest zagrożone karą więzienia do lat 10.
Mika