Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Piłkarski pokerek, czyli kto po Macieju Bukowieckim?

Piłkarski pokerek, czyli kto po Macieju Bukowieckim?

LEKKOSCBYTUNapięcie rośnie wśród działaczy piłkarskich Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Sieradzu, ale także wśród ludzi do nich zbliżonych; piłkarzy, sędziów, czy co bardziej dociekliwych kibiców. Po 12 latach prezesowania OZPN odchodzi Maciej Bukowiecki, ma już przecież lat 71 i postanowił przekazać stanowisko komuś młodszemu. 23 kwietnia w sali C Starostwa Powiatu Sieradzkiego wybrany zostanie nowy prezes. Kto nim będzie?

Spekulacje i tasowania trwają już od kilku tygodni, a właściwie od czasu, kiedy Maciek Bukowiecki namaścił na swojego następcę Jarosława Szewczyka, prezesa Pogoni Zduńska Wola, działacza niezwykle doświadczonego. Ten jest dość pewny siebie. Ma ponoć po swojej stronie delegatów z klubów III i IV ligi (bez Warty Sieradz), a nawet klasy okręgowej. Gorzej z klasą A i klasami B, bo głosy tych delegatów rozłożą się i kto zyska ich najwięcej, ten wygra. Pan Jarosław niekoniecznie, chociaż dla wielu jest to główny faworyt do zwycięstwa.

Jak już jesteśmy w Zduńskiej Woli, to napiszmy a najlepszym piłkarzu wśród kandydatów, czyli Andrzeju Dąbrowskim. Piszę to z całym przekonaniem, ponieważ miałem przyjemność z nim grać w naszym nieodżałowanej pamięci TKKF Minipublikator, który utworzyłem w latach 80. ubiegłego wieku, porzucając nieco działalność w Ludowych Zespołach Sportowych. Andrzej i jego dwaj bracia – Antoni i Stanisław - grywali wówczas ze mną, a właściwie ja z nimi, bowiem przewyższali mnie umiejętnościami o dwie głowy, byli to przecież piłkarze z II- i III-ligową przeszłością! Andrzej ma także piękną kartę działacza piłkarskiego. Co prawda, z Pogonią Zduńska Wola niespecjalnie mu szło, ale z Gattą Activ jak najbardziej, bowiem już za kilka tygodni drużyna może być po raz pierwszy mistrzem Polski w futsalu! Byłby to największy sukces w historii piłki nożnej sieradzkiego, więc w tym upatruję aktywa w postaci sporej ilości głosów na Andrzeja, na którego nawiasem mówiąc, nikt specjalnie nie stawia. Należy też pamiętać, że Andrzej ma największe przełożenie na piłkarską centralę; jest przecież prezesem Rady Nadzorczej Futsal Ekstraklasy. Ma też przełożenie na liczących się działaczy PZPN, z prezesem Zbigniewem Bońkiem na czele. Może na przykład załatwić, że w Sieradzu, czy Zduńskiej Woli zostanie rozegrane mecz którejś z reprezentacji Polski w piłce nożnej. Niestety, pomijając pierwszą reprezentację, bo w Sieradzkiem nie mamy odpowiedniego stadionu na taki mecz. Andrzej może być czarnym koniem tych wyborów!

Jak już jestem przy tych zwierzętach, które owszem, będą dalej hodowane w Janowie Podlaskim, ale w innej formie i nie tylko, bo kasztanki dla Prezesa nie da się wyhodować jako Arabki. Będą więc więc kuce, muły i osiołki, gdyż wiadomo kto na takowych i dokąd przyjechał... Zdziwię Was, Drodzy Czytelnicy, takim czarnym, bynajmniej nie kucem może być Władysław Maciejewski, nadal dyrektor MOSiR w Sieradzu. I takie są jego praktycznie jedyne bliskie związki z futbolem. Jest to jednak człowiek niezmiernie doświadczony w walkach wyborczych. Były działacz ZSMP, który niejedną kampanię wygrał w tym związku. Zawsze uważany był za kandydata niezmiernie przebiegłego, twardego i skutecznego. Czy ta radę w światku piłkarskich działaczy?

Władek najbardziej rywalizował będzie z Janem Łochowskim, działaczem piłkarskim ,,od zawsze'', wręcz fanatykiem lokalnego futbolu, od 16 lat pracownikiem OZPN, a od 8 kierownikiem biura tej struktury futbolowego aparatu. Janek ma za sobą większość delegatów z Sieradza i okolic, ale jego największą siłą mają być klasy A i B. Jeśli ich delegaci stawią się w komplecie na walnym zebraniu delegatów. Słabość? Znany jest z tego, że czasem potrafi podjąć absolutnie niekonwencjonalną decyzję, która jest improwizacją na temat przepisów PZPN. Ale robi to najczęściej dlatego, aby pomagać biednym klubom.

Na koniec zostawiłem sobie tego, który ma teoretycznie najmniejsze szanse, chociaż najlepiej zna się na elektronice, co – przekładając na język niektórych działaczy – oznacza, że właściwie jako jedyny z kandydatów potrafi biegle korzystać z komputera czy laptopa. Obiecuje zresztą małą rewolucję elektroniczną w pracy OZPN. Niestety, ten były piłkarz jest od wielu lat sędzią piłkarskim, kierownikiem obsady sędziowskiej, członkiem Zarządu Wydziału Sędziowskiego OZPN, więc z definicji przynajmniej raz naraził się każdemu klubowi z okręgu. Ale wielu zrobił też bezinteresowne, rzecz jasna, przysługi... Jak sami widzicie, będzie to absolutnie piłkarski pokerek. Z tym, że karty nie będą znaczone, zaś gracze – kandydaci mogli i mogą zagrywać nieczysto, ale tylko z dala od urny.

Połajania i uwagi przyjmuję: CLOAKING

LEK.

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u