Sieradzcy policjanci zatrzymali 30-latka, który podczas libacji suto zakrapianej alkoholem ugodził nożem swojego kompana. Odpowie za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.

7 września około godz. 19.30 dyżurny policji otrzymał zgłoszenie, że na terenie niezamieszkałej posesji w Sieradzu doszło do awantury miedzy dwoma mężczyznami, w trakcie której jeden z nich zaatakował nożem swojego kumpla. Natychmiast skierowani zostali tam funkcjonariusze prewencji, grupa operacyjno-dochodzeniowa oraz pogotowie ratunkowe, które udzielało pomocy 48-letniemu mężczyźnie. W stanie nieprzytomności, z ranami kłutymi klatki piersiowej został przewieziony do sieradzkiego szpitala.

Na opuszczonym podwórku, gdzie doszło do zdarzenia, zastano jeszcze trzech mężczyzn w wieku 30, 38 oraz 55 lat. Jeden z nich to mieszkaniec Łodzi, natomiast pozostali to osoby bezdomne. Początkowo usiłowali wmówić policjantom, że ich kolega przechodząc obok ogniska, przewrócił się i nadział na nóż, który wbił mu się w klatkę piersiową. Ta mało prawdopodobna wersja została szybko zweryfikowana przez policjantów. Jak ustalono, mężczyźni ci wspólnie z pokrzywdzonym 48-latkiem rozpalili ognisko, aby przygotować posiłek. Spożywali przy tym alkohol. Nagle między 30-letnim sieradzaninem, a 48-latkiem doszło do awantury. Młodszy z nich wziął leżący na ziemi nóż i wbił go w klatkę piersiową swojego kolegi. Pozostali uczestnicy libacji przy ognisku próbowali tamować krwotok, po czym szybko wezwali pogotowie.

30-letni sprawca trafił do policyjnego aresztu. Badanie alkomatem wykazało u niego 1,9 promila alkoholu. Pozostali uczestnicy zajścia również zostali przewiezieni do sieradzkiej komendy, gdzie po zbadaniu ich stanu trzeźwości okazało się, że mają po ponad 2 promile alkoholu. Funkcjonariusze zabezpieczyli również nóż, którym 30-latek mógł zaatakować. Sprawca nie był wcześniej notowany przez policję. Śledztwo w tej sprawie, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Sieradzu prowadzą sieradzcy policjanci.

Mika S