Nowoczesne rozmowy – relacja ze spotkania z Katarzyną Lubnauer
Jarosław Krajewski, koordynator sieci eksperckiej "Lepsza Polska" w dziedzinie edukacji, która odpowiedzialna była za opracowanie programu "Nowoczesna Polska dla każdego", przedstawił najważniejsze założenia reformy edukacji oraz problemy jakie mogą wystąpić po wprowadzeniu ustawy reformującej oświatę.
- 50 lat nie byłem w polityce ale to, co funduje nam rząd PiS, zmotywowało mnie aby do niej wejść. Wszystko jestem w stanie zrozumieć, ale gdy rząd dobiera się do naszych dzieci, czyli do naszej przyszłości, dla swoich partykularnych interesów, to dla mnie jako nauczyciela i dyrektora szkoły podstawowej nie może pozostać bez odpowiedzi. Jako Nowoczesna robimy wszystko, aby ta reforma nie weszła w życie lub chociażby została odłożona o rok, aby wszyscy mogli się lepiej do niej przygotować, ale zdajemy sobie sprawę z arytmetyki sejmowej. Dlatego w komisji Nowoczesna zgłasza poprawki aby ta ustawa była jak najmniej destrukcyjna dla polskiego szkolnictwa - skomentował Jarosław Krajewski. Posłanka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer, wiceprzewodnicząca komisji edukacji zwróciła uwagę na faktyczny powód wprowadzenia tej reformy. - Nikt racjonalnie myślący i znający się choć trochę na edukacji nie popiera tej reformy, a PiS przeprowadza ją tylko i wyłącznie po to, by wygrać kolejne wybory samorządowe - mówiła. Wiceprzewodnicząca Nowoczesnej nie ukrywała swej troski o młodzież, którą obejmą zmiany:
- MEN nawet nie ukrywa, że kilka roczników potraktuje jak tymczasowe, a obecni szóstoklasiści będą najbardziej pokrzywdzeni. To właśnie obecne szóste klasy będą pierwszym rocznikiem, który zamiast pójść do gimnazjum, idzie do siódmej klasy, ale innej niż przyszłe siódme klasy i innej niż obecna pierwsza gimnazjalna. Posłanka wyliczyła też skutki wprowadzenia zmian w edukacji:
- Dla dzieci, które są obecnie w klasach 4-6 powstają teraz, w trybie ekspresowym, programy. Jeżeli MEN-owi ma udać się ta operacja na żywym organizmie, to muszą one powstać do końca listopada. Co będziemy mieć w efekcie? Książkę pisaną naprędce, niestarannie i zapewne z błędami. Z tych książek obecne 4, 5 i 6 klasy będą uczyć się przez najbliższe lata, kolejne roczniki będą już miały inne programy i inne podręczniki - mówiła polityk. Miejmy nadzieję, że to nie jest tylko walka międzypartyjna i Nowoczesna przedstawi konstruktywne propozycje, jak, w jaki sposób i co można zrobić aby szkolnictwo w Polsce miało wysoki poziom bez drastycznych zmian. Najważniejsze informacje ze spotkania zebrał Patryk Lorenc – sekretarz Nowoczesnej w powiecie zduńskowolskim.
(MalG)