Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Dworzec PKS w Zduńskiej Woli woła o pomstę do nieba!

Dworzec PKS w Zduńskiej Woli woła o pomstę do nieba!

zima29Za niespełna dwa miesiące minie pięć lat, jak zrodził się w zduńskowolskim magistracie pomysł likwidacji dworca PKS przy ulicy Juliusza. Można powiedzieć, że ten czas - jak twierdzą radni z opozycji w radzie - przeleciał włodarzowi miasta Piotrowi Niedźwieckiemu i urzędnikom miejskim między palcami.

Zmiany owszem nastąpiły: nieczynna jest toaleta. Podróżni nie mają dostępu do poczekalni Nie działa kasa. Zniknął z ulicy Juliusza sklep z odzieżą i zwinęła się z placu jedna z korporacji taksówkarskich. Jeszcze "trzyma" się tego adresu sklep rybny. I posadzone przed laty przed jedną z wiat dwie choinki! Miało być pięknie, nowocześnie, miały powstać nawiązujące do Ratusza obiekty handlowe, a wyszło..., jak wyszło! Została ruina, która straszy. Pasażerowie korzystający w tym miejscu z połączeń do Kalisza, Wrocławia, Świeradowa, Warszawy czy Łodzi oraz pobliskich miejscowości jak Widawa, Szadek czy Sieradz zgodnie twierdzą: to nie jest dworzec! To jakaś masakra, która nie przystoi miastu powiatowemu w XXI wieku! Temat stanu "dworca PKS" poruszył także w interpelacjach na ostatniej sesji Rady Miejskiej Jacek Hillebrand. Nie krył, że to, co tam funkcjonuje, w ogóle by dworcem nie nazwał!

W 2014 i na początku 2015 roku w kontekście placu przy Juliusza mówiło się, gdy tylko ruszył projekt rewitalizacji centrum Zduńskiej Woli, że dworzec PKS zniknie. Plac, na którym się się znajdował należy do miasta i w planie było podzielenie go na części i wyznaczenie terenu na parkingi. W mieście dokonano więc podziału geodezyjnego. Dwie działki przy Juliusza miały zostać wystawione na sprzedaż. Z powierzchnia 1.433 metrów kwadratowych i 1.390 metrów kwadratowych. Zgodnie z planami zduńskowolskiego magistratu, tereny te miały być przeznaczone pod zabudowę usługowo-handlowo- mieszkaniową. Trzecia z działek, najbliżej placu Wolności, o podobnej powierzchni jak pozostałe dwie miała pozostać własnością miasta. Zaplanowano na niej wybudowanie parkingów. Zarezerwowano tam także miejsce na jeden lub dwa przystanki PKS. Z czasem okazało się, że urzędnicy miejscy robiąc tak wielkie plany zapomnieli o jednym: ten obszar miasta nie może być sprzedany, bo miasto w tym obrębie skorzystało z blisko 30 milionowej dotacji podczas budowy traktu drogowego Północ-Południe. I blokada na jakiekolwiek manewry ze sprzedażą czy budową czegokolwiek obowiązuje niemal do końca tego roku! Można tylko dociekać: czy urzędnicy potrafią czytać unijne zalecenia?

A miało być tak pięknie!

Przypomnijmy, że już nawet w 2013 roku, rok po oddaniu do użytku dróg miejskich w ramach projektu Północ-Południe samorząd Zduńskiej Woli ogłosił konkurs na zaadaptowanie przejętego od PKP dworca. W planach obok niego miało się znajdować miejskie centrum przesiadkowe i dworzec PKS. Ten pomysł już wcielony w życie w roku 2014, choć pomysłodawcy, którzy zgłosili się do konkursu, za swoje projekty dostali pieniądze. Dodajmy całkiem przyjemne! Za nagrody samorząd zapłacił odpowiednio: za zajęcie pierwszego, drugiego i trzeciego miejsca przewidziane było to 25 tys, 20 tys i 14 tys. zł. Pieniądze autorzy projektów odebrali! Cztery lata minęły! A dworzec PKP straszy nie mniej niż ten PKS przy Juliusza! I przy Juliusza wciąż panuje marazm.... Co prawda w ubiegłym roku Krystyna Bąk z Biura Inwestycji i Rozwoju w Urzędzie Miasta Zduńska Wola zapewniała, że tym roku ma zostać wykonany projekt inwestycji:
- Koncepcja zakłada wstępny program funkcjonalno-użytkowy obiektu oraz zagospodarowanie terenu przyległego do dworca PKP. Zakłada się także powstanie węzła przesiadkowego MPK i PKS. Dokument będzie stanowił podstawę do zlecenia dokumentacji projektowej, której opracowanie planuje się przedstawić do projektu budżetu na 2017 rok - mówiła mediom. Ponoć od grudnia 2016 roku trwają konsultacje z Urzędem Marszałkowskim w Łodzi w celu ujęcia przebudowy dworca w projekcie koordynowanym przez Urząd Marszałkowski p.n. "Budowa zintegrowanych węzłów multimodalnych wraz z budową i przebudową przystanków kolejowych na terenie województwa łódzkiego - Faza II". Miasto Zduńska Wola chce zostać partnerem w tym projekcie, który jest kompatybilny z projektem PKP PLK. Przewoźnik ma już przyznane fundusze na projekt pn. "Prace na liniach kolejowych nr 14, 811 na odcinku Łódź Kaliska - Zduńska Wola - Ostrów Wielkopolski Etap I - Łódź Kaliska - Zduńska Wola". Dodatkowo planuje się pozyskać środki z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach RPO WŁ na lata 2014 - 2020. Tyle, że czy urzędnicy zapomnieli, że przyjmując parę lat temu budynek dworca PKP pod swa pieczę zwalniają PKP od jakiegokolwiek wsparcia w jego i w jego otoczeniu modernizacji? Chyba jednak zapomnieli...

PKS umywa ręce! Płaci za dzierżawę i czeka na ruch miasta

Mieczysław Piekarski, prezes PKS Zduńska Wola sp. z o.o. nie kryje, że nie planuje w okolicy placu przy ulicy Juliusza, wciąż nazywanego dworcem PKS, żadnych inwestycji na koszt przedsiębiorstwa, którym zarządza. - Kiedy zdaje się ponad pięć lat temu samorząd miasta wyszedł z propozycją podziału i dalszej sprzedaży działek na terenie ówczesnego dworca, nasze przedsiębiorstwo zdecydowało się jedynie na dzierżawę placów pod dwa przystanki, z których korzystają nasi pasażerowie. Nie mamy w planach tam żadnych ulepszeń, żadnych większych inwestycji. Miasto być może z lekka się rozpędziło z tymi planami, zapominając przed laty, że ulica Juliusza była objęta dofinansowaniem z Unii Europejskiej w ramach projektu drogowego Północ-Południe - mówi prezes Piekarski. - A Unia wiadomo, nawet jak chodzi o dwadzieścia centymetrów chodnika wspartego unijną kasą nie pozwoli go ruszyć. PKS na to wpływu nie ma. Dodam, że nasze autobusy zatrzymują się w kilku innych punktach miasta. Tam też nie ma poczekalni. Tam też nie ma toalet i jakoś, nawet zimą pasażerowie to znoszą - ucina temat prezes PKS.
Mieszkańcom Zduńskiej Woli i pasażerom, którzy z "dworca" w obecnym stanie korzystać muszą pozostaje czekać. Czekać, aż minie kwarantanna unijna na obszar Juliusza, a potem miasto po 5 latach zrobi to, jeśli w ogóle zrobi, co wcześniej zamierzało...

ReKs

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u