Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności ANIMA. I JEST, I JEJ NI MA...?

ANIMA. I JEST, I JEJ NI MA...?

LEKKOSCBYTU- Nasze dobro narodowe – tak mówi prezydent Sieradza, Paweł Osiewała o Marii Duszce, poetce i bibliotekarce z Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej. Znam Marię od ponad dwudziestu lat i wiem, że prezydent ma rację. I nie chodzi tutaj tylko o te kilkanaście tomików wierszy, które napisała, czy nagrody przyznane jej i jak najbardziej zasłużone. Duszka jest dobrym duchem Sieradza dlatego, że zwyczajnie, jak tylko umie szerzy literaturę, poezję zwłaszcza. A to w tumanach chamstwa, chciejstwa i dziadostwa staje się coraz cenniejsze.

Maria nie działa z przytupem, raczej jak obłoczek który nie przesłania słońca i z którego jest zazwyczaj mały deszcz. Tak też powstało przy wspomnianej Filii nr 2, dodajmy, że w Szpitalu Wojewódzkim im. kardynała Stefana Wyszyńskiego w Sieradzu, Koło Literackie ANIMA. Zjawisko nadzwyczajne, bowiem - jak potwierdzają znawcy filolodzy - od 1945 roku nie było w Sieradzu czegoś w rodzaju grypy poetyckiej, literackiej etc. W latach 70.,80. i 90. działał Klub Pracy Twórczej, prowadzony przez nieodżałowanych Feliksa Rajczaka i Sławomira Kołodziejczyka, ale był to konglomerat ludzi zajmujących się różnymi dyscyplinami sztuki, nie tylko literaturą.

W tej sytuacji 15 lat temu ANIMA stała się rzeczywiście jasnym punkcikiem na kulturalnej mapce Sieradza. Cicho, bez większego rozgłosu skupiła Maria niczym ptasia mama mniej lub bardziej udanych poetów, ale z sercem do przeżywania i tak trwa. Przez ANIMĘ przewinęło się ze czterdziestu twórców, twórczyń, a i zwykłych-niezwykłych kibiców poetyckich iluzji. Wymienię tu tylko jedno nazwisko – Marek Marciniak, filolog angielski, z którego usług wielokrotnie korzystałem, czasem z uwagami od moich klientów telewizyjnych, że Marek jako lektor czyta bardziej po angielsku niż Anglik... Tłumaczy perfekcyjnie! Ale przecież to za mało, żeby tłumaczyć poezje Michała Zabłockiego, czy Adama Zagajewskiego. A Marek to robi z powodzeniem, czyli sam poetą być musi. Poetą z ANIMY.

On i tych dwadzieścioro pozostałych, bo tylu ich teraz jest razem, mają za sobą publikacje w antologiach i czasopismach regionalnych, ogólnopolskich i zagranicznych. Bywają laureatami wielu konkursów literackich. Ich utwory zostały przełożone na kilkanaście języków obcych. Mało kto o tym wie! W piątek 25 listopada byłem jednym z tych, którzy współtworzyli uroczystość 15-lecia ANIMY w Spółdzielczym Domu Kultury SSM, gdzie kiedyś czułem się prawie jak w domu... I teraz też, choć przez chwilę, bo w obłoczku poezji i wśród ludzi jej ciekawych. Zrozumiałem wtedy ostatecznie fenomen Koła Literackiego ANIMA. Doktor Arkadiusz Frania, filolog polski i poeta z Częstochowy tak oto rozpoczął recenzję antologii p.t. "Optymistyka", wydanej przez KL ANIMA dziesięć lat temu:
"Smażyć się będzie w piekle zapomnienia miasto, które nie dba o swoich poetów. Sieradz będzie w niebie. Sieradz to wyjątkowo dobre miejsce dla literatury. " Tak, tak, przez chwilę myślałem; facet ma rację. Ale tylko przez chwilę.

Połajania i uwagi przyjmuję: CLOAKING

LEK.

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u