Pechowi, a do tego pijani włamywacze
Policjanci z Sieradza zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy włamywali się do samochodów. Podejrzani koniecznie chcieli coś ukraść jednak przecenili swoje możliwości, bowiem wcześniej przesadzili z ilością wypitego alkoholu. Jeszcze raz sprawdziło się powiedzenie: nie pracuj po pijanemu...
W piątek 13 lipca około godziny 22 dyżurny sieradzkiej komendy policji otrzymał zgłoszenie od właściciela VW golfa, że ktoś włamał się do jego samochodu i usiłował go ukraść. Wysłani na ulicę Leszka Czarnego policjanci ustalili, że zgłaszający zauważył przez okno mieszkania światło zapalone w swoim samochodzie. Gdy zszedł na dół, widział oddalających się dwóch mężczyzn. Samochód był otwarty i miał wyciągnięte przewody ze stacyjki. Gdy policjanci ustalali wygląd podejrzewanych, otrzymali kolejne zgłoszenie. Według tej informacji dwóch podobnie ubranych mężczyzn usiłowało włamać się do Forda Focusa zaparkowanego na ulicy Targowej, a następnie oddaliło się w kierunku pobliskiego sklepu. Policjanci natychmiast pojechali we wskazany rejon. Już po kilku minutach zauważyli mężczyzn odpowiadających rysopisom włamywaczy. W trakcie przeszukania u jednego z mężczyzn znaleziono trzy wkrętaki, dwie zapalniczki, bezpieczniki samochodowe oraz żarówki.
Obu podejrzanych przywieziono do sieradzkiej komendy. Zgromadzony materiał dowodowy wskazuję, że to ci sami mężczyźni usiłowali włamać się do Forda. Spłoszył ich alarm samochodowy oraz właściciel pojazdu. Będąc na miejscu policjanci ustalili , że na przyległej ulicy stoją zaparkowane samochody osobowe Alfa Romeo oraz VW Bora. Oba miały uszkodzone wkładki od zamków. W rozmowie z właścicielami aut ustalono, że z ich wnętrza nic nie zginęło. Prawdopodobnie mężczyźni z uwagi upojenie alkoholem nie mogli otworzyć zamków. Właściciel pierwszego samochodu po dokładnym sprawdzeniu wnętrza stwierdził, że złodzieje ukradli dwie zapalniczki o wartości dwóch złotych.
Następnego dnia obaj zatrzymani usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem oraz usiłowania kradzieży z włamaniem. Wobec jednego z nich, 36 - letniego mieszkańca Sieradza, sąd zastosował trzymiesięczny areszt tymczasowy. Wobec drugiego prokurator zastosował dozór policyjny. Obu grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
(opr. KJB)