Każda mała dziewczynka wystrojona w za duże szpilki mamy, sukienkę w kolorze różowym z lśniącą koroną na głowie marzy o księciu na białym koniu. Jednak czas mija nieubłaganie, a nasze ideały zmieniają się wraz z upływem lat. Chcemy miłości jak w filmach, niekoniecznie tych tragicznych. Poznajemy wielu potencjanych kandydatów na partnera, którzy wywierają na nas oszałamiające wrażenie, ale po chwili czar pryska i czujemy się zawiedzione.

Mężczyźni sądzą, że to My kobiety jesteśmy tymi zimnymi materialistkami, egoistkami i histeryczkami. Mając za ścianą dziewiętnastoletniego bruneta, który - jak twierdzą rodzice - jest moim bratem, utwierdzam się w przekonaniu, że to chłopcy szukają kobiety, która nigdy się nie narodziła. Słuchając jego ‘’logicznego’’ toku myślenia i marzeń dotyczących długonogiej blond miss świata, popadam w kompleksy. Oto powód, przez który czasami bywamy w małym stopniu nieznośne. Ale czy istnieje sposób na znalezienie idealnego faceta, który będzie nosił nas na rękach, budził śniadaniem do łóżka, wysyłał urocze sms-y, czarował swym łobuzerskim uśmiechem i poprawiał humor czarującym spojrzeniem? Odpowiedź jest niezwykle oczywista: NIE. Takie czary tylko przez pierwszy tydzień po ślubie, a przecież siedemnastoletniej licealistce specjalnie się do tego nie spieszy.

Miłość jest wyjątkowym uczuciem, do którego trzeba dojrzeć. Sęk tkwi w tym, że dojrzałości danej jednostki nie można stwierdzić po plastiku znajdującym się w portfelu. Potrzebujemy osoby zapewniającej oparcie w sobie o każdej porze dnia i nocy. Gdy będziemy chorzy, szczęśliwi, smutni, stęsknieni, osamotnieni, zrozpaczeni, gdy nie będziemy radzić sobie z otaczającym nas światem. Chcemy mężczyzny, który w takiej sytuacji zadzwoni z wiadomością, że stoi pod naszym domem i ma nam do przekazania:

,,Z Miłością dosięgnę nieba,
zdobędę Mount Everest.
Wskoczę w ogień, przejdę ocean.
Uniosę się aż do chmur,
a potem swobodnie opadnę.
Poddam się jej czując bezpieczeństwo.
Trzymając ją za rękę,
nie straszne będą mi nawet ciemności.
Zaufam, przymrużając oczy na zło,
na przepaść, która nas dzieli. Jest najważniejsza!’’

Moim zdaniem, a jednocześnie radą, jest czekanie na poznanie chłopaka, a może uświadomienie sobie, że mamy kogoś takiego blisko siebie. Kogoś kto będzie odpowiedni tylko dla nas, bowiem prawdziwe ideały nie chodzą po Ziemi. Myślę, że moją wypowiedź mogę zakończyć słowami utworu zespoły Happysad: ,,Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty. To też nie diabeł rogaty. Ani miłość kiedy jedno płacze a drugie po nim skacze. Miłość to żaden film w żadnym kinie ani róże ani całusy małe, duże. Ale miłość - kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze.’’

Natali