Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Młode Siewie Gr@żyna

Gr@żyna

grazyna„Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.”

Stanisław Lem

Początkujący, utalentowany artysta, nie dysponujący przedsiębiorczym managerem, musi mieć dużo szczęścia i sporo cierpliwości by zdobyć dwumilionową publiczność. Internetowy video blogger, zamieszczający w sieci kontrowersyjne filmiki, którego poglądy kłócą się z ogólnie przyjętymi normami i zasadami, na zdobycie takiej popularności potrzebuje zaledwie kilku miesięcy.

„Grażyna Żarko – katolicki głos w Internecie” – tak rozpoczyna się większość filmów, które wiosną tego roku zaczęła wrzucać na popularny portal niejaka Grażyna Żarko. Prezentując skrajnie konserwatywne, a jednocześnie kontrowersyjne i agresywne poglądy, komentowała różne dziedziny życia społecznego, od wychowania dzieci, aż po piłkę nożną. Krótkie, niespełna dwuminutowe odcinki zaczęły cieszyć się coraz większą popularnością, ich fragmenty odtwarzano w ogólnopolskich stacjach radiowych, a postać Pani Grażyny skomentował w swoim programie sam Kuba Wojewódzki. Internauci oczywiście nie zostawili na niezbyt sympatycznej kobiecie suchej nitki - w komentarzach aż roiło się od wulgaryzmów i wyzwisk. Błyskawicznie wybuchła batalia: Grażyna Żarko kontra reszta świata! Szkoda tylko, że naprawdę niewielu z tej reszty domyśliło się w porę, że jest to wojna nie do wygrania.
Całą sytuację wyjaśnił zamieszczony w lipcu na kanale Żarko film pod tytułem „Gr@żyna”. Okazało się, że znienawidzona kobieta to postać odegrana brawurowo przez wyłonioną castingowo aktorkę – Panią Annę Lisak, w całości wykreowana przez dwóch mężczyzn – producenta telewizyjnego Grzegorza Cholewę, oraz scenarzystę i reżysera Bartłomieja Szkopa. Ukazali oni cały proces tworzenia serii filmów i wyjaśnili, co tak naprawdę chcieli osiągnąć. Panowie pragnęli uświadomić internautów, jak łatwo jest manipulować ogromną grupą osób za pomocą tak trywialnego środka jakim są kiepskiej jakości filmiki umieszczane w popularnym portalu, oraz to, jak wielkim problemem jest przemoc słowna w internecie. Okazało się, że efekty nieco ich przerosły. Kiedy użytkownicy zaczęli grozić Grażynie śmiercią, oddawać mocz na jej podobiznę oraz zabijać jej postać w grze komputerowej, twórcy obawiając się o bezpieczeństwo Pani Anny, postanowili ujawnić projekt i „oczyścić ją” przed prawie dwumilionową publicznością.
Dzięki „Gr@żynie” problem manipulacji i przemocy słownej w internecie został naświetlony niezwykle dobitnie. Wyraźnie widać jak bardzo jesteśmy jeszcze zacofani. To, co w telewizji bez trudu rozpoznamy jako fałsz i obłudę, w sieci jest dla nas czymś zupełnie prawdziwym i oczywiście wymagającym odpowiedniego komentarza. Angażujemy się w sprawy, które czasami nawet nas nie dotyczą, by tylko wykorzystać okazję i wylać kubeł pomyj na czyjąś głowę, dając tym samym upust swojej frustracji. Dlatego najzdolniejszy nawet artysta, bądź człowiek niosący jakiekolwiek wartości zawsze będzie miał gorzej niż vloger-heretyk. Chwalenie czegokolwiek w Internecie jest teraz passe. Lepiej jest komuś solidnie dowalić. Nie ważne komu i za co. Ważne, że anonimowo.

Joanna Karasińska

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u