Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Młode Siewie Polityk młodemu wilkiem

Polityk młodemu wilkiem

sejmKiedy w internetowej wyszukiwarce google wpisałam frazę „politycy to…”, jako pierwsze trzy najpopularniejsze dopełnienia, wyświetliły mi się wyrazy: „złodzieje”, „idioci” i „świnie”. Z tego samego źródła dowiedziałam się, że „Tusk to…” również „złodziej”, „Niemiec” lub „oszust”, „Palikot to…” „debil” „mason” i ewentualnie „kłopot”, natomiast „Polityka jest sprawą zbyt poważną, aby powierzać ją politykom”. Jak wiadomo, internet jest głównym źródłem wiedzy o świecie, przede wszystkim dla ludzi młodych.

 

O czym więc świadczą takie wyniki moich poszukiwań? O tym, że jesteśmy niedoinformowani. I to na własne życzenie.
Prawda jest taka, że większość młodych ludzi zupełnie nie chce interesować się polityką. W dobie wolnych mediów mamy wszelkie informacje dosłownie na wyciągnięcie ręki, jednak polityka jest dla nas cały czas tematem, który lepiej omijać szerokim łukiem. Z pokorą przyjmujemy i przyswajamy to, co serwują nam codzienne programy informacyjne i z lubością powtarzamy obiegowe opinie zamiast wyrobić sobie swoją własną. Przyznam się szczerze, że ja również podążam tą ścieżką. Dlaczego?
W dużej mierze dlatego, że polska polityka przedstawiana jest jak jedna wielka farsa. Obrazki z telewizora wydają się być fragmentami kiepskiego filmu, opowiadającego o ,,garniturowcach'' wyrywających sobie mikrofon na mównicy, śpiących na komisjach, które mają badać coraz to nowe afery, czy promujących swój wizerunek podczas ludzkich tragedii. Czasami oczywiście zdarzają się takie „smaczki”, które przyciągają przed ekrany większą ilość widzów. Wydarzenie z seksem w tle, wielkie manifestacje i bójki w obronie krzyża, odkopywanie ludzkich szczątek… Tym się interesujemy, na to zwracamy szczególną uwagę. Lubimy afery, lubimy kiedy coś się dzieje. Jednak czy takie skrajne, czasami nawet chore sytuacje powinny budować nam obraz polityki i polityków?
Młodzi ludzie często poszukują w życiu publicznym autorytetów. Wzorów zachowań, które mogliby powielać, jednostek, których słowa mogliby przytaczać i odnosić do swojego życia. Czy znajdują je wśród polityków? Nie wydaje mi się. Niestety, obecnie nawet najbardziej nieskazitelna postać, działająca na arenie politycznej w dobrym interesie, nie będzie przedstawiona szerszej publiczności, nie zaistnieje w mediach, które podążają za sensacją i tropią nieprawidłowości. Po prostu się o niej nie dowiemy.
Pomijając wszelkie negatywne przymioty polityków i mediów, powodem tego braku zainteresowania jesteśmy my sami. Tak jak pisałam wcześniej, zwracamy uwagę tylko na sytuacje ekstremalne, absurdalne lub śmieszne. Poza tym polityka jest dla większości z nas zwyczajnie nudna. Nie bierzemy pod uwagę tego, że chodzi o losy naszego państwa, czy o naszą przyszłość. Nie interesujemy się codziennymi poczynaniami ludzi, których głos jest w tych sprawach decydujący, ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni do nieustannego zabawiania się, poszukiwania prostych rozrywek i wytchnienia od własnych problemów.
Chciałoby się rzec: „polityk młodemu wilkiem”. Nie uczy, nie bawi, nie daje nadziei na przyszłość. Częściej zaskakuje, śmieszy (w negatywnym znaczeniu tego słowa) i rozczarowuje. Po co więc zaprzątać sobie nim głowę? Po co chodzić na wybory, skoro i tak nie wiadomo którego wybrać, a na dodatek wszyscy wydają się być tacy sami? Lepiej trwać w swojej bierności i braku zainteresowania tym, co dzieje się wokół i po raz kolejny winić resztę społeczeństwa, że znowu dokonało złego wyboru, a w kraju jest jak jest...

Joanna Karasińska

Foto:internet

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u