Narkoman napadł pielęgniarki i pacjentki sieradzkiego szpitala
Ten mężczyzna pijany nie był, ale zachowywał się podobnie. Był krzykliwy i agresywny. Sieradzcy policjanci zatrzymali na jednym z oddziałów tamtejszego szpitala bardzo agresywnego mężczyznę, który zaatakował trzy pielęgniarki oraz dwie pacjentki. Okazało się, że 27 – letni mieszkaniec powiatu sieradzkiego był pod wpływem narkotyków. Prokurator zastosował wobec sprawcy policyjny dozór oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych.
22 listopada przed godz. 22 dyżurny KPP w Sieradzu otrzymał telefoniczną wiadomość o agresywnym mężczyźnie znajdującym się na jednym z oddziałów sieradzkiego szpitala. Natychmiast skierował tam patrol policji. Jak się okazało, mężczyzna ten od kilku godzin przebywał na oddziale w odwiedzinach u swojej znajomej. Ale swoim głośnym zachowaniem co i raz zakłócał spokój pacjentów, na co w końcu zareagował personel. Mężczyzna skierował się do wyjścia, jednak po chwili wrócił i zaatakował przebywające na dyżurce pielęgniarki. Kilkukrotnie uderzył pięścią w twarz trzy znajdujące się tam kobiety, a nawet kopnął jedną z nich. Następnie wbiegł na sale szpitalne, gdzie zadał ciosy pięścią w głowę dwóm pacjentkom, a jednej groził nawet pozbawieniem życia. Policjanci zatrzymali napastnika i przewieźli go do komendy. Mężczyzna został poddany badaniu na zawartość alkoholu i substancji odurzających. Wynik badań wskazał, że zatrzymany agresor był trzeźwy. W organizmie 27 – latka wykryto jednak obecność narkotyków. Zatrzymany mężczyzna noc spędził w policyjnym areszcie. Usłyszał kilka zarzutów. Odpowie teraz za naruszenie nietykalności cielesnej trzech pielęgniarek, które w czasie wykonywania obowiązków służbowych posiadają status funkcjonariusza publicznego. 27-latkowi zarzuca się również uszkodzenie ciała dwóch pacjentek oraz groźby pozbawienia życia wobec jednej z kobiet.
Kodeks karny za powyższe czyny przewiduje do 3 lat pozbawienia wolności, jednak z uwagi na okoliczności i miejsce popełnienia zarzucanych czynów orzeczona kara może być zwiększona o połowę. Decyzją prokuratora rejonowego w Sieradzu mężczyzna został objęty policyjnym dozorem. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
(opr. KJB)