Ukradł alkohol, chciał udusić ochroniarza. A wszystko w ramach recydywy
Dzięki szybkiej reakcji pracownika ochrony sklepu oraz pomocy jednego z klientów doszło do zatrzymania 33-latka, podejrzanego o kradzież rozbójniczą. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Wieluniu. Mężczyzna usłyszał już zarzut kradzieży rozbójniczej, gróźb karalnych. Czyny te miały charakter chuligański zaś sprawca dopuścił się ich działając w warunkach recydywy. Decyzją sądu 33-latek został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy.
3 kwietnia dyżurny wieluńskiej komendy otrzymał zgłoszenie o ujęciu na terenie jednego z wieluńskich marketów sprawcy kradzieży rozbójniczej. Na miejsce natychmiast skierowano policjantów. Ci ustalili, iż pracownik ochrony w trakcie pracy zwrócił uwagę na podejrzanie zachowującego się mężczyznę, który przeszedł przez linię kas nie płacąc za towar, a z kieszeni kurtki wystawały mu butelki. Jak się okazało, mężczyzna wcześniej zabrał z półki sklepowej butelkę wódki i butelkę wina próbując je ukryć. Pracownik ochrony zareagował na zachowanie złodzieja uniemożliwiając mu opuszczenie sklepu. W tym momencie mężczyzna zrobił się bardzo agresywny w stosunku ochroniarza. Zaczął go szarpać, dusić, następnie przewrócił go na podłogę i bił rękoma po głowie. Ponadto groził ochroniarzowi pozbawianiem życia. Na sytuację zareagował jeden z klientów sklepu, który pomógł w obezwładnieniu napastnika. Przybyli na miejsce policjanci zatrzymali agresywnego 33-latka. Mężczyzna noc spędził w policyjnym areszcie. Usłyszał już zarzut kradzieży rozbójniczej, gróźb karalnych, przy czym czyny te miały charakter chuligański oraz dopuścił się ich działając w warunkach recydywy. To nie jedyne jego przewinienia. Jak ustalono "przy okazji" 33- latek jest również odpowiedzialny za uszkodzenie drzwi wejściowych do dwóch sklepów na terenie Wielunia, co stało się w lutym tego roku.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Wieluniu. Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec mężczyzny tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy. Grozi mu teraz podwyższony wymiar kary nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
KaMi S