Tak to jest, jak się kradnie po pijanemu...
Do przedziwnej kradzieży doszło w Dzień Kobiet w Sieradzu. Poszkodowany powiadomił o tym policję dopiero dwa dni później, ponieważ zbierał dowody przestępstwa. A było co zbierać, chociaż...?
10 marca sieradzka policja została powiadomiona o włamania do jednej z kamienic na ulicy Kolegiackiej w tym mieście. Z zawiadomienia wynikało, że dwa dni wcześniej około godziny 20.20 na ulicy Kolegiackiej stało dwóch mężczyzn, którzy zaczepiali przechodniów. W pewnym momencie jeden z nich podszedł do drzwi wejściowych kamienicy pod numerem 6., po czym zaczął kopać w drzwi zamknięte na elektro-zamek. Gdy te ustąpiły, mężczyzna wszedł do środka. Po chwili wybiegł trzymając w ręku tekturowe opakowanie pizzy i uciekł w pobliską ulicę. Jak zeznał pokrzywdzony, złodziej najwyraźniej był mocno zdesperowany, gdyż kradnąc opakowanie nie zauważył, że jest ono... puste. Pokrzywdzony wycenił zniszczenie drzwi na kwotę około 300 złotych.
Policjanci nie mieli kłopotów z ustaleniem sprawcy przestępstwa. Na poparcie swoich zeznań pokrzywdzony dołączył bowiem zapis monitoringu z kamery, na którym widać dokładnie wyczyny pechowego złodzieja. Wczoraj rano 21-letni mieszkaniec Sieradza został zatrzymany. W rozmowie z policjantami przyznał się do wejścia do kamienicy. Niestety, pamiętał tylko tyle z tego wieczora. W zasadzie nic więcej, ponieważ wcześniej wypił razem z kolegą sporą ilość alkoholu. Pamięta tylko, że po wejściu do wnętrza kamienicy zaraz za drzwiami zauważył opakowanie z napisem pizza i odruchowo je zabrał. Sieradzaninowi postawiono zarzut naruszenia miru domowego za co grozi mu do roku pozbawienia wolności.
Na podstawie komunikatu KPP w Sieradzu
(opr. KJB)