Służby powiatu drogowego liczą na empatię pieszych. Czy ci wezmą to sobie do serca? Czy wygra "skuśka"?
Choć ulica Kilińskiego w Zduńskiej Woli na odcinku od skrzyżowań z Łaską i dalej z ul. Żeromskiego ma trzy przejścia dla pieszych, to jednak nadal nie jest to dla wielu z nich wskazówką, że właśnie tamtędy powinni pokonywać jej szerokość. W kilku miejscach piesi upodobali sobie tzw. "skuśkę" i gnają, zaledwie kilka metrów od "zebry" z jednej strony Kilińskiego na drugą.
A te ich przejścia i łamanie przepisów widać gołym okiem. Posadzony przed laty żywopłot ma wiele dziur. Postanowiono je w tym roku "załatać". - Likwidujemy dzikie przejścia przez żywopłot na ulicy Kilińskiego. Forsycja jest przesadzana i będzie też ponad 60 nowych nasadzeń. Apel: dajmy im rosnąć! Do właściwego przejścia nie jest aż tak daleko - mówi Piotr Pacelt z Zarządu Dróg Powiatowych w Zduńskiej Woli.
Czy piesi dadzą młodym krzakom dorosnąć do tych sprzed lat? Piotr Pacelt liczy, że jednak tak. Ma też nadzieję, że skracających sobie przejście przez krzaczki wyłapie policja lub Straż Miejska. Wystarczy kilkanaście mandatów i może się uda?
ReKs
Fot. Piotr Pacelt