Za 500 złotych chciał okrutnie ukarać burmistrza Łasku? Tak można napisać o Julianie S. (58 l.) mieszkańcu jednej z wiosek pod Łaskiem, który na dożynkową, uroczystą mszę 10 września w Kolegiacie Łaskiej, przyszedł uzbrojony w gaz pieprzowy i paralizator. (więcej na: http://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/7214-burmistrz-asku-zaatakowany-gazem-pieprzowym-i-paralizatorem-podczas-mszy-doynkowej)/. Mimo podniosłej chwili, w obliczu Boga, księży, licznie zebranych samorządowców i rolników całego powiatu, nie zawahał się użyć swojej broni wobec łaskiego samorządpowca!

- W imię sprawiedliwości społecznej! Szkudlarek ty złodzieju! - ponoć tak krzyczał do burmistrza Łasku, Gabriela Szkudlarka (63 l.) i cały arsenał, który miał ze sobą, skierował właśnie na niego. Najpierw ponoć użył gazu, a potem potraktował Szkuldarka prądem z paralizatora! (więcej na: http://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/7219-mczyzny-ktory-zaatakowa-burmistrza-asku-nie-mona-na-razie-przesucha) 58-letni Julian S, nazywany jest w swojej wsi Rambo lub Talib. Mieszkańcy jedno co mogą o nim powiedzieć, to to, że najczęściej ubrany bywał w czarny uniform. I był choćby wizualnie kontrowersyjny. Do tego charakterystyczne były jego czarne włosy i broda. Po wsi i okolicy najczęściej poruszał się na rowerze. I ponoć zawsze mu coś w gminie "nie pasowało", o czym głośno mówił. A ostatnio właśnie najbardziej ubolewał na opłatami za wywóz śmieci. Ale sąsiedzi nie kryją też, że pan Julian na rowerach się znał, więc z jego usług w tym zakresie korzystali często. Bywało też nawet w latach poprzednich, że i w dożynkach miał swój udział. Ot, choćby taki, że wraz z innymi nosił ciężki wieniec.

Tegoroczne dożynki powiatowe z "jego udziałem" jednak nie były tak podniosłe, jak te z lat poprzednich. Wszystko wskazuje na to, że się do nich przygotowywał. Jednak nie do noszenia wieńców, a do ataku na burmistrza. Bo jak wytłumaczyć, że zakupił paralizator i gaz pieprzowy? Wobec gminy S. miał dług sięgający około 500 zł. Za wywóz śmieci. Julian S. już wcześniej mówił sąsiadom, że polityka śmieciowa, za którą obwiniał właśnie burmistrza Łasku, w gminie nie jest sprawiedliwa. Radni bowiem ustalili, że każde gospodarstwo płaci miesięcznie 20 zł za ich wywóz. Julian S. mieszkał sam. I uważał, że śmieci nie produkuje, więc płacić za nie nie będzie. Płacić gminie za śmieci nie chciał, więc jego sprawę skierowano do komornika. Ten zajął mu część dochodów. I to ponoć najbardziej go rozsierdziło, choć mógł z gminą się dogadać na rozłożenie zadłużenia na raty, ale zrezygnował z tej możliwości. Julian S. trafił do szpitala. Podczas zatrzymania doznał złamania kości twarzy. Sprawę prowadzi łaska prokuratura. Mężczyźnie za czynną napaść na funkcjonariusza publicznego grozi nawet do 10 lat więzienia. Pojawiły się w mediach społecznościowych komentarze, że i Julian S. będzie się skarżył prokuraturze, za sam sposób jego zatrzymania i poniesione szkody na zdrowiu. Zapomniał chyba, że atakując burmistrza Szkudlarka naraził także na utratę zdrowia dwie inne kobiety: w wieku 62 i 84 lat. Obie trafiły do szpitala. Mimo tego, że burmistrz w ataku poszedł na tzw. pierwszy ogień, na własna prośbę powrócił po zamieszaniu w Łaskiej Kolegiacie na dalszą część dożynek. Potem poszedł na zwolnienie lekarskie, bo miał zawroty głowy i kłopoty z oczami, które ucierpiały w wyniku ataku gazem. Na razie wiadomo, że podczas ataku Julian S. nie był pod wpływem alkoholu i prawdopodobnie innych środków odurzających. 58-letni mieszkaniec gminy Łask przebywa pod nadzorem policji w szpitalu. Mówi się, że ponoć leczył się już wcześniej psychiatrycznie.

Policjanci za pośrednictwem prokuratury wystąpili o areszt dla niego na trzy miesiące. Ale tę decyzję sąd podejmie dopiero wówczas, gdy będzie można przesłuchać napastnika i mieć wiedzę o jego motywach napaści na burmistrza.

Jack