Gmina Zduńska Wola nie zaciągnie w tym roku żadnego kredytu, zmniejszy swój – i tak nieduży, bo 18-procentowy - poziom zadłużenia, a mimo to wygospodaruje więcej środków na inwestycje, niż w 2014 roku. Jedną z najważniejszych jest modernizacja budynku urzędu, z którą długo zwlekano. Dlaczego samorząd akurat teraz decyduje się na rozbudowę siedziby urzędu i jak radzi sobie bez nadmiernych kredytów? W rozmowie z tygodnikiem „Extra”, mówi Henryk Staniucha, wójt Gminy Zduńska Wola.

- W czasach, gdy wiele samorządów żyje na kredyt, a swoje zobowiązania spłaca kolejnymi pożyczkami, Gmina Zduńska Wola tworzy budżet, który nie przewiduje zaciągania nowych zobowiązań, ani powiększania deficytu. Jak to się dzieje?

- Korzystaliśmy z kredytów i pozostaje kwota w budżecie do spłaty. Pożyczki te były jednak ściśle związane z inwestycjami. Braliśmy je tylko i wyłącznie na wsparcie finansowe własnego udziału, celem wykorzystania środków zewnętrznych - czy to z Unii Europejskiej, czy z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych, czy też innych środków, jak fundusze związane z ochroną środowiska. Tylko w zakresie wydatków inwestycyjnych, a nie tzw. utrzymaniowych, wspieraliśmy się kredytem.

- W budżecie na 2015 rok nie przewidujecie zaciągania zobowiązań. Czy to oznacza, że w tym roku nie ma unijnych programów, z których moglibyście skorzystać?

- Jeszcze nie ma. Na tę chwilę kończymy inwestycje ze wsparciem finansowym z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, kanalizacja, place zabaw, które rozpoczęliśmy w 2014 roku. Są jeszcze wolne środki do wykorzystania na niektóre działania, ale niestety nie możemy z nich skorzystać. Chociażby na powstawanie i doposażenie przedszkoli, Nie możemy, bo mamy zbyt wysoki wskaźnik upowszechnienia edukacji przedszkolnej, czyli inaczej - mamy ponad przeciętną ilość miejsc w przeliczeniu na mieszkańca gminy w wieku przedszkolnym. Z jednej strony wskaźnik cieszy, ale z drugiej strony denerwuje, że systematyczne, adekwatne do potrzeb i perspektywiczne działanie ogranicza możliwości korzystania ze środków dodatkowych. Mamy dobrą infrastrukturę oświatową i dobry poziom nauczania, ale inwestowanie w oświatę, inwestowanie w młodzież to nasza przyszłość.

- W tym roku wydacie mniej na inwestycje niż w poprzednich latach?

- Planujemy wzrost środków inwestycyjnych na poziomie około 200 procent w stosunku do roku 2014, a więc roku wyborczego. Staraliśmy się gospodarnie wydatkować te pieniądze. Z poprzedniego budżetu pozostały wolne środki i odzyskaliśmy znaczącą kwotę z podatku VAT. W tym momencie w budżecie mamy zapisane 3,2 mln zł na inwestycje, ale zakładamy, że przy zmianach w budżecie uda nam się je podwyższyć do 4,5 – 5 mln zł.

- Jedną z najważniejszych tegorocznych inwestycji jest rozbudowa i modernizacja budynku urzędu gminy. Mimo trudnych warunków pracy dość długo zwlekaliście z tą inwestycją. Dlaczego?

- Mamy bardzo trudne warunki lokalowe. W pokojach pracuje po 4 – 5 osób, mamy jedną kabinę WC dla pań, jedną kabinę WC dla mężczyzn. Czasami ustawia się kolejka do toalety. Pięć lat temu udało się kupić działkę sąsiadującą z budynkiem urzędu gminy. Przewidywaliśmy, że będzie służyła do poprawienia warunków obsługi i pracy w urzędzie. Te potrzeby inwestycyjne, które były do realizacji z możliwością wykorzystaniem środków zewnętrznych skłaniały nas do odkładania modernizacji na później. Zapowiedziałem, że jak nam się uda pierwszy milion odzyskać z VAT-u, to będziemy planować konkretnie rozbudowę naszego urzędu, i udało się. Dokumentacja projektowa jest podzielona na dwa pozwolenia na budowę i przewidujemy wykonanie modernizacji w dwóch etapach. Dobudowa z odbiorem technicznym i przeniesieniem części pracujących osób, oraz w drugim etapie modernizacja –dostosowanie do przepisów prawa budowlanego i innych, starej części. Naszej decyzji o modernizacji budynku sprzyja czas, w którym nie ma jeszcze rozdania nowych funduszy unijnych.

(Tygodnik Extra Zduńska Wola, Sieradz, Łask)