Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności COVID-219 w regionie. Zdalna szkoła - zdalny koszmar głównie dla rodziców?

COVID-219 w regionie. Zdalna szkoła - zdalny koszmar głównie dla rodziców?

koronawirusNowy minister edukacji i nauki, nowego zresztą z nazwy ministerstwa, Przemysław Czarnek (PiS) modli się /tak podaje na swoim profilu, o czym też w poniedziałek 9 bm. wieczorem powiedział w #TVPOLSAT/ w czasach pandemii o szybki powrót uczniów i studentów do szkól, choć sam tuż po objęciu stanowiska po Dariuszu Piontkowskim rekomendował premierowi Mateuszowi Morawieckiemu taką właśnie zdalną naukę. Rzekomo także w trosce o zdrowie i życie tychże.

 

A ta "nauka", czego wyraz dają rodzice uczniów w mediach społecznościowych, po prostu kuleje. Zawieszają się łącza i to nie te z domów uczniów, a głównie szkolne programy edukacyjne, do których się rzekomo szkoły przygotowały. Rodziców bulwersuje, że wychowawcy, bądź też sami nauczyciele potrafią nawet o godz. 23 informować w e-dziennikach lub na czatach, o której godzinie i jakie lekcje będą prowadzone następnego dnia, a często nie ma to - jak bywało wiosną - nic wspólnego z obecnym planem zajęć na pierwsze półrocze tego roku szkolnego! Nie kryją więc ostrych słów krytyki. Jesienne nauczanie wprost - także rodzice z Sieradzkiego - nazywają wielkim BAJZLEM, BAGNEM, PORAŻKĄ. I boją się, czego tak naprawdę się ich dzieci nauczą się w tym czasie?: Bałaganiarstwa, braku organizacji pracy i lekceważenia samej szkoły oraz podejścia, żeby uczniowie w ogóle nie chcieli się uczyć, bo jak nie ma lekcji o czasie, to ten czas warto "wykorzystać" na gry komputerowe, bądź siedzenie na fejsie?
Nie wszyscy rodzice są w stanie stać nad dzieckiem przez 5 do 8 godzin i sprawdzać, czy lekcje się faktycznie odbywają. Do tego zachodzą w głowę, dlaczego szkoły wychodzą z założenia, że uczeń, czy rodzice siedzą wciąż na skrzynce pocztowej? I ją odczytują? Okazuje się, że nie wszyscy mają takie możliwości, a potem w e-dzienniku dowiadują się po 2-3 dniach, że ich dziecko ma rzekomo "nieobecność" na lekcjach...Tych wirtualnych. "Bo jak - o czym mówi jedna z matek - odebrać fakt, że córka dowiaduje się w czwartek, późnym wieczorem, nie powiem z którego liceum, aby dziecku nie zaszkodzić, że ma w piątek pierwszą lekcję o godzinie 9. O reszcie nie wie nic. A odczytujemy to następnego dnia po godzinie 11, kiedy wejdziemy w maile. Córa siedziała na kompie, jeszcze w tamtym tygodniu sama i nic, żadnych informacji o innych przedmiotach nie było. A jak już coś się potem odbyło, to rzekomo córki nie było na lekcji. Dodam, że nawet jak słyszę, jak mówi do polonisty "dzień dobry", potem w e-dzienniku widzę, że ma nieobecność to jestem wkurzona, mówiąc delikatnie. Niby jest, a jej nie ma? To jakiś chory system. Kto zamówił te programy, które, jak słyszę za grube pieniądze, a się nie sprawdzają nie tylko w szkole córki? W wielu innych w powiecie zduńskowolskim jest to samo. Mam pytanie, dlaczego licea i technika nie podają na swoich stronach ogólnych, że jakiś nauczyciel jest chory, coś się zmienia. To takie trudne? No chyba w tylko w tym powiecie? Jak się nie załapię "korony" to wyląduję w wariatkowie." - dodaje zduńskowolanka.
Ona nie może nawet 15-latki wysłać w rzekomo wolnych od nauki godzinach po zakupy, by w tym czasie zająć się jej młodszą siostrą i czuwać nad lekcjami online, bo są godziny dla seniorów, do godziny 12, a i do godziny 15 sama nastolatka wyjść nie może. Rząd zakazał to tym do lat 16-stu! Nie wie też, jak podzielić jeden domowy komputer na dwie córki. Młodsza 9-latka od wczoraj 9 bm. też przeszła na zdalne nauczanie, a matka wzięła urlop. Ale tylko na dwa tygodnie... Zasiłku od rządu nie dostanie, bo dziecko skończyło 9 lat. Nie skorzystała z niego także wiosną. A jej pracodawca mógł jej obecnie zaproponować tylko urlop bezpłatny.
- Na jak długo? W Zduńskiej Woli ludzie tracą pracę na potęgę. Ile wytrzyma mój pracodawca i jak długą będzie życzliwy? Zdalnie pracować nie mogę? Co zrobię? Nie wiem? Dla mnie to koszmar, depresja, trauma... Do tego co ma zrobić? Mam przepołowić komputer? Bo z telefonu nie da się uczyć na dłuższą metę. Będę potem musiała z którąś iść do okulisty. Tylko której odmówić dostępu: starszej w liceum, czy młodszej w drugiej klasie w podstawówce? Do tego ta młodsza musi mieć rodzica obok, bo nie jest w stanie ogarnąć wszystkiego., co tylko szkoła przesłała w poniedziałek - wylicza zduńskowolanka. Rodzice grzmią! Ministerstwo i rząd miało od wiosny niemal siedem miesięcy, aby zaopatrzyć szkoły w laptopy, czy tablety dla nauczycieli i dla uczniów do nauki zdalnej. Do czerwca, jak policzyło siewie.tv do szkól w Sieradzkiem trafiło ok. 280 - 320 takich urządzeń. ZA MAŁO!!! Zwłaszcza, że część przekazano dla nauczycieli, którzy mogliby korzystać z nich jesienią z zasobów stacjonarnych w szkołach... W pracowniach komputerowych...
Ale, niestety... Wielu jest zakażonych - ok. 100 w regionie. Część jest na kwarantannie, a inni na L-4... Z powodu grypy i powikłań pogrypowych. I do szkół nie przychodzą. Premier Morawiecki obiecał nauczycielom 500+ na zaopatrzenie komputerowe. Ale jak piszą z kolei nauczyciele, jeśli już w ogóle te pieniądze dostaną, to dopiero w grudniu... Poza tym zastanawiają się na co to 500 zł starczy? Na klawiaturę, obudowę komputera czy zakup części twardego dysku? A może na wypasioną kamerkę? Skoro samorządy kupują laptopy w tzw. hurcie, a koszt jednego to blisko 3 tys. zł? Kwadratura koła/ kopma/laptopa jednym słowem....
Na szczęście, choć dla niewielkiej grupy uczniów z Pajęczna wspomniane powyżej kłopoty lada dzień powinny się skończyć. Szkoła Podstawowa nr 1 im. Juliana Tuwima w Pajęcznie znalazła się wśród placówek, do których Państwowy Instytut Badawczy NASK- operator Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej – przekazał tablety Huawei MediaPad5 wraz z usługą dostępu do internetu w formie „Szkolnych Pakietów Multimedialnych OSE”. Dostarczono tam 25 zestawów z tabletami Huawei Media Pad 5 na wartość 24. 261,75 zł brutto.
Dostarczony sprzęt stanowić ma zarówno dla uczniów, jaki i dla nauczycieli wymierną pomoc, która przyczyni się do usprawnienia procesu edukacji cyfrowej, dostępu do treści edukacyjnych w sieci oraz realizacji zdalnego nauczania. Nie ukrywajmy, 25 tabletów to kropla w morzu potrzeb! tej gminy! O reszcie regionu nie wspominając.

KaMiS

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u