Ci klienci byli podejrzani niemal na pierwszy rzut oka. Na dodatek mieli podejrzane zaświadczenie i kłamali bez przekonania. Nic dziwnego, że dzięki spostrzegawczości pracownicy sklepu, policjanci schwytali oszustów.

Było późne popołudnie 19 sierpnia, kiedy do jednego z sieradzkich sklepów sprzedających sprzęt rtv i agd przyszła para nieco dziwnych klientów. Wyrazili oni chęć zakupu konsoli do gier oraz notebooka o ogólnej wartości ponad 7 tysięcy złotych. Sprzęt zamierzali kupić na raty. Mężczyzna okazał zaświadczenie o zatrudnieniu w jednej z firm na terenie kraju. W trakcie rozmowy z nim pracownica sklepu zaczęła podejrzewać, że przedstawiony jej dokument może być sfałszowany. Postanowiła sprawdzić legalność zatrudnienia mężczyzny bezpośrednio w firmie, której nazwa widniała na zaświadczeniu. W trakcie rozmowy z jej właścicielem ustaliła, że mężczyzna o podanych danych personalnych nigdy tam nie pracował! W kilka minut później do sklepu przyjechała wcześniej powiadomiona policja. Początkowo mężczyzna próbował wmówić funkcjonariuszom, że jednak jest zatrudniony w wymienionej w dokumencie firmie i legalnie chce kupić sprzęt na raty. Jednak po dalszej weryfikacji jego słów dość szybko przyznał się policjantom do kłamstwa. Wyjaśnił też, że do sklepu przyjechał razem z stojącą nieopodal kobietą, dodając, że to ona namówiła go do zakupu ratalnego. Nadmienił również, że poznał tę panią tego samego dnia rano, gdy w miejscowości Ostrówek przebywał w miejscowym parku. W trakcie rozmowy rzeczona zaproponowała mu dokonanie ratalnego zakupu sprzętu rtv. Po sprzedaży tak wyłudzonych przedmiotów miała się z nim podzielić zyskiemi. Gdy się zgodził, wystawiła mu zaświadczenie o zatrudnieniu, po czym przejechali do Sieradza. Przed wejściem do sklepu poinstruowała go, jak ma się zachowywać i co ma mówić.
51 – letni mężczyzna i jego 34 – letnia wspólniczka zostali zatrzymani. Po nocy spędzonej w areszcie usłyszeli między innymi zarzut usiłowania oszustwa do którego oboje się przyznali. Oszustom grozi do 8 lat wiezienia.

(opr. KJB)